100 lat temu, 6 kwietnia 1922 r., Sejm Ustawodawczy przyjął ustawę o włączeniu Wileńszczyzny do Polski. Był to ostatni epizod kształtowania się wschodniej granicy II RP oraz jedna z przyczyn trwającego do końca międzywojnia konfliktu polsko-litewskiego.
„Jeśli wola ludności ma mieć jakikolwiek głos, to ani miasto Wilno, ani okręg podmiejski nie chcą słyszeć o należeniu do państwa tarybowego (Litwy)” - zauważał w 1920 r. Antoni Sujkowski, geograf, polski ekspert na konferencji pokojowej w Paryżu. Podkreślał, że w okręgu wileńskim na 93 tys. mieszkańców było 84 tys. Polaków, w Wilnie zaś na 206 tys. mieszkańców było 2600 Litwinów.
Za litewskimi żądaniami posiadania Wilna stał argument historyczny – Wilno było stolicą Wielkiego Księstwa Litewskiego. Z punktu widzenia Warszawy było zaś kluczem do realizacji piłsudczykowskiej wizji federacji państw Europy Środkowej. „Wilno jest kluczem do spraw litewsko-białoruskich, jak jest nim Warszawa dla spraw polskich” – pisał Józef Piłsudski 7 kwietnia 1919 r. w liście do gen. Stanisława Szeptyckiego. Po wyparciu z Wilna bolszewików wydał odezwę „Do Mieszkańców byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego”. „Chcę dać Wam możność rozwiązania spraw wewnętrznych, narodowościowych i wyznaniowych, tak, jak sami tego sobie życzyć będziecie, bez jakiegokolwiek gwałtu lub ucisku ze strony Polski” – deklarował. Jego słowa zostały przyjęte z oburzeniem przez przywódców litewskich, którzy w zdecydowanej większości postrzegali Wilno jako stolicę swojego państwa, całkowicie niezwiązanego z Polską.