Kombatanci, których jako żołnierzy kierowano w latach 50. ubiegłego wieku do ciężkiej pracy w kopalniach, przybyli w poniedziałek na Jasną Górę z 21. Pielgrzymką Związku Represjonowanych Politycznie Żołnierzy-Górników.
Uczestniczy pielgrzymki dziękowali za przetrwanie i apelowali o pamięć o wydarzeniach, które były ich udziałem.
Doroczną pielgrzymkę tego środowiska organizuje Związek Represjonowanych Politycznie Żołnierzy-Górników. Zrzesza on osoby, które w latach 1949-1959 z powodów politycznych trafiły do kopalń węgla kamiennego, uranu i do kamieniołomów. Tzw. żołnierze-górnicy byli zmuszani do bardzo ciężkiej pracy w batalionach - oddziałach roboczych, organizowanych na wzór radziecki.
Coroczna pielgrzymka tego środowiska jest organizowana w rocznicę skierowania do katorżniczej pracy w kopalniach pierwszych przymusowo wcielonych do wojska żołnierzy. W poniedziałek była to rocznica 69.
Centralnym punktem dwudniowego spotkania na Jasnej Górze była poniedziałkowa msza odprawiona przez ks. gen. Stanisława Rospondka, opiekuna żołnierzy i kombatantów w archidiecezji częstochowskiej. W homilii mówił m.in. o wartościach, których od represjonowanych żołnierzy-górników uczyli się kolejni walczący o wolność Polski.
- Kiedy święciłem pierwszy i jedyny pomnik w Bytomiu (poświęcony żołnierzom-górnikom - PAP) na terenie dawnej kopalni Rozbark, (...) nie pytaliście się, ile Ojczyzna dała wam, ale odrabialiście lekcje naszych rodziców, że my potrafimy z siebie dać Ojczyźnie najwięcej - powiedział, cytowany przez biuro prasowe Jasnej Góry, ks. gen. Rospondek.