Co najmniej dwaj Rosjanie zginęli w ataku sił USA. Walczyli po stronie syryjskiego reżimu Baszara Al-Asada. O śmierci wojskowych mówiono już od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz udało się uzyskać potwierdzenie.
Współtowarzysze Rosjan właśnie potwierdzili informacje o ich śmierci. Co najmniej dwóch najemników zginęło 7 lutego w amerykańskim nalocie w północno-wschodniej Syrii. Do świadków, którzy podali personalia zabitych, dotarli dziennikarze BBC News. Według niektórych lokalnych doniesień w amerykańskim ataku mogło zginąć nawet kilkudziesięciu Rosjan.
Pierwszy raz Rosjanie stracili życie w Syrii od amerykańskich pocisków.Najprawdopodobniej byli zatrudnieni przez prywatną firmę militarną Wagner z Rosji, która wspiera rządowe oddziały Syryjczyków. W sumie w zeszłotygodniowych nalotach Amerykanów miało zginąć około stu członków oddziałów paramilitarnych, którzy walczą po stronie Al-Asada.