Autora Pomnika Katyńskiego w Jersey City Andrzeja Pityńskiego zaskoczyła wiadomość o planach usunięcia monumentu z prestiżowego miejsca nad rzeką Hudson, naprzeciw Manhattanu. Wierzy jednak, że plany te zostaną zaniechane.
- Jestem kompletnie zaskoczony, że wytworzyła się taka sytuacja. Ani ja nic o tym nie wiedziałem, ani Komitet Katyński nic o tym nie wiedział. Dowiedzieli się o tym pocztą pantoflową i próbują się skontaktować z burmistrzem Jersey City. Słyszałem, że mają umówione jakieś spotkanie. Tyle mogę o tym powiedzieć. Wierzę w to, że amerykańska mądrość zwycięży i pomnik tam zostanie – powiedział PAP rzeźbiarz.
Wyrażając zdumienie, artysta przypomniał, że w Stanach Zjednoczonych trwa akcja usuwania monumentów postaci dyskredytowanych obecnie za ich działalność polityczną i społeczną.
"Decyzja zapadła za plecami Polonii"
- W Ameryce okropne rzeczy wyprawia się z pomnikami. Ściągają wiele dzieł z wojny secesyjnej wspaniałych rzeźbiarzy, gdzieś je przechowują. Nie jest to sytuacja ciekawa – ocenił Pityński.
Jak zastrzegł, nie chce w odniesieniu do swojej rzeźby posądzać nikogo o zmowę. Podkreślił jednak, że decyzja zapadła za plecami polonijnej społeczności i dopiero teraz wyszła ona na jaw.