W toku trwającej od niespełna dwóch tygodni kampanii antynarkotykowej w Bangladeszu zginęło już 68 osób - napisała w sobotę agencja EFE. Niektórzy obrońcy praw człowieka porównują tę operację do brutalnej walki z narkotykami prezydenta Filipin Rodrigo Duterte.
Tylko w nocy z piątku na sobotę zginęło w Bangladeszu w walkach z policją w ośmiu różnych dystryktach dziewięciu przemytników.
Według oficjalnych danych w czasie tej 11-dniowej kampanii zatrzymano już 3,3 tys. ludzi, a na kary grzywny i więzienia skazano 2795 przemytników i osoby zażywające narkotyki.
Plan przeprowadzenia kampanii premier Bangladeszu Hasina Wazed ogłosiła 3 maja.