— Jak widać, panowie do końca uważali, że są ponad prawem. Były to celowe zagrywki i taktyka PR-owa oraz funkcjonowanie w równoległej rzeczywistości prawnej. Świadczyło to o pewnym poczuciu bezkarności i swoistej bezczelności. Brawo dla policji, która się nie ugięła — podkreśla w rozmowie z Onetem Paweł Wojtunik, były szef CBA, komentując zatrzymanie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w Pałacu Prezydenckim.
Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia wydał wczoraj polecenie zatrzymania i doprowadzenia do aresztu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, by odbyli karę dwóch lat więzienia, w związku z prawomocnym wyrokiem sądu za udział w tzw. aferze gruntowej. Dziś rano dokumenty w tej sprawie dotarły do policji. Funkcjonariusze udali się do miejsc zamieszkania obydwu panów, ale ich tam nie zastali.
Wojtunik: to pokazuje, że państwo działa
Od godz. 11 przebywali oni w Pałacu Prezydenckim, na zaproszenie Andrzeja Dudy. Po południu wyszli z niego na krótkie oświadczenie dla mediów, po czym wrócili do budynku. Wieczorem, ok. godz. 20, policjanci weszli do Pałacu Prezydenckiego i zatrzymali ich obydwu. Informację, którą podaliśmy wcześniej na podstawie naszych źródeł, potwierdził w serwisie X wiceszef MSWiA Czesław Mroczek. Skazani zostali przewiezieni do komendy przy ul. Grenadierów na Pradze Południe, z racji miejsca ich zamieszkania, po czym zostali dowiezieni do aresztu na Grochowie.