Gen. Dominik Tracz opowiedział o swoich wrażeniach z filmu "Zielona granica" Agnieszki Holland. Były komendant główny Straży Granicznej podkreśla, że jako "żołnierz i funkcjonariusz, który nosił mundur i służył na wielu granicach RP przez 30 lat" chciał się przekonać o słuszności zarzutów. Te formułują teraz wobec niego funkcjonariusze SG.
Przypomnijmy, że przedstawiciele Straży Granicznej od początku krytykowali film "Zielona granica". Do reżyserki Agnieszki Holland zwrócili się związkowcy z Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej. Ocenili, że obraz "jest produktem propagandowym i przedstawia państwo polskie jako niehumanitarną dyktaturę, a polskich żołnierzy i funkcjonariuszy jako bezduszne psy łańcuchowe opresyjnego reżimu".
Były szef Straży Granicznej ocenia film "Zielona granica". "Wstyd, panie"
Później głos zabrała rzeczniczka SG, która w rozmowie z Onetem zdecydowała się na kłamstwo w kluczowej sprawie. Pytana gdzie i kiedy widziała "Zieloną granicę", zmieniała temat. Teraz na łamach "Gazety Wyborczej" wrażeniami z seansu dzieli się gen. dyw. SG Dominik Tracz, były komendant główny SG.