W międzywojniu był prawdziwym celebrytą – jego twarz pojawiała się w filmach i reklamach. Znali go wszyscy i raczej trudno byłoby mu się ukryć. Mimo to w pewnym momencie nagle zniknął jak kamfora i przez lata nikt nie wiedział, co się z nim stało. Gdzie się podziewał? I jak skończył?
Bohdan Eugène Junod występujący pod pseudonimem Eugeniusz Bodo był jednym z najlepiej rozpoznawalnych polskich aktorów czasów przedwojennych. Właściwie, można go z czystym sumieniem nazywać prawdziwym celebrytą: nie tylko grał w największych ówczesnych produkcjach, ale również śpiewał i tańczył, a także reżyserował oraz produkował filmy.
Przeboje autorstwa gwiazdora, takie jak "Już taki jestem zimny drań", "Całuję twoją dłoń, madame", czy "Ach śpij, kochanie" są znane i lubiane nawet dziś. Jak czytamy książce Iwony Kienzler "Wojenne losy przedwojennych gwiazd":
[…] szybko został uznany za, używając współczesnych terminów, ikonę stylu, elegancji i męskiej mody, reklamował marynarki firmy Old England, buty Kielmanna, krawaty Chojnackiego i kapelusze Młodkowskiego, marki, których produkty chętnie sam nosił. Figurował też na reklamach pasty do zębów o smaku wiśniowym, czekolady Wedla oraz nut wydawanych przez firmę Gebethner i Wolf."