Czeska Izba Poselska przyjęła w środę rezolucję uznającą klęskę głodu na Ukrainie w latach 1932-1933 za ludobójstwo na narodzie ukraińskim. W kontekście obecnej agresji na Ukrainę posłowie uznali, że ujawnienie sprawców przestępstw, w przyszłości może zabronić podobnym tragediom.
Minister spraw zagranicznych Jan Lipavsky powiedział w Izbie Poselskiej, że dzisiejsza armia rosyjska także popełnia na terenie Ukrainy zbrodnie wojenne. Dodał, że dzisiejsza Rosja jest już reżimem stalinowskim. Przewodniczący poselskiej komisji bezpieczeństwa Pavel Żaczek umieścił upamiętnienie Wielkiego Głodu w kontekście aktualnych wydarzeń. Stwierdził, że Rosja Putina przejęła najgorsze krwawe dziedzictwo totalitarnego Związku Sowieckiego. Przewodnicząca izby Marketa Pekarova Adamova powiedziała, że Czechy spłacają dług z historii, co jest ważne szczególnie w obliczu trwającej rosyjskiej agresji, której towarzyszy dezinformacja i próby zniekształcenia historii.
W rezolucji podkreślono, że głód na Ukrainie w latach 30. XX w został zaplanowany, celowo i świadomie wywołany przez reżim stalinowski. W jej uzasadnieniu podkreślono, że w czasie klęski głodu mogło zginąć nawet do dziesięciu milionów ludzi. Połowa z nich mogła zginąć na Ukrainie. Przytoczone przez media opinie niektórych historyków, wskazują, że rząd sowiecki celowo wywołał klęskę głodu, aby niszczyć ukraińskie dążenia do niepodległości.