To nie są dobre dni dla kultowych amerykańskich śmigłowców AH-64 Apache. Zaledwie w ciągu tygodnia dwie takie maszyny uległy kraksie podczas rutynowych lotów, a jak dodamy do tego dwie katastrofy z lutego, to polscy piloci mogą czuć się lekko zaniepokojeni. Mówimy tu przecież o śmigłowcach, które mają trafić do polskich sił zbrojnych.
Dwie kraksy z marca miały miejsce w poniedziałek i środę 25 i 27 marca, podczas lotów treningowych. Na szczęście w obu przypadkach pilotom nie stało się nic groźnego i szybko zostali wypisani ze szpitala. Tego samego nie można powiedzieć o katastrofach z udziałem apache’ów, które miały miejsce w lutym. O ile w kraksie z 12 lutego piloci przeżyli, tak wypadek śmigłowca z 23 lutego zakończył się śmiercią dwuosobowej załogi.