Peter Zeihan przepowiada, że załamanie demograficzne, którego doświadcza niemal cały świat, doprowadzi do załamania wzrostu PKB. Dlaczego? Starsi ludzie mniej kupują. Co może się stać, jeżeli jego prognoza się spełni? – Kiedy nie odnotowujemy wzrostu, wszystko zaczyna się sypać – wyjaśnia dr Maciej Grodzicki w książce "Odwołać katastrofę". Niektóre kraje już teraz się na to przygotowują.
– Od 1945 roku świat był najlepszy od zawsze i najlepszy, jakim kiedykolwiek będzie – napisał Peter Zeihan w książce "Koniec świata to dopiero początek" ("The End of the World is Just the Beginning") – Co jest poetyckim sposobem powiedzenia, że ta era i ten świat – nasz świat – jest przeklęty. Lata 20. przyniosą załamanie konsumpcji i produkcji i inwestycji i handlu niemal wszędzie. (…) Żaden wymyślony dotąd system ekonomiczny nie może funkcjonować w przyszłości, przed którą stoimy. – Historia będzie różna w różnych miejscach, ale jej nadrzędny motyw będzie niezmienny: ostatnie 75 lat będzie długo wspominane jako złoty wiek, do tego taki, który nie trwał wystarczająco długo – dodał znany strateg.
Nie brzmi to najlepiej. Prawda?
Być może jednak nie od razu trzeba wykopywać lepiankę i zaopatrywać ją we wszystko, co jest potrzebne do życia. Wprawdzie ta prognoza może się sprawdzić, bo nikt nie wie, co będzie w przyszłości, ale nie dlatego ją przytaczam. Robię to, ponieważ Zeihan swoje zapowiedzi oparł na dwóch filarach. A jeden z nich jest nie tylko ciekawy, ale też ignorowany, choć będzie mieć wielkie znaczenie dla Polski.