Rozszyfrowane depesze Armii Czerwonej i księgi złamanych kodów bolszewickich z 1920 roku przechowywane w Centralnym Archiwum Wojskowym trafiły na Międzynarodową Listę Pamięci Świata UNESCO. – To dowód ich znaczenia w dziejach świata – mówią historycy. Na prestiżowej liście znajduje się 427 najcenniejszych na świecie dokumentów.
Rękopisy, druki, materiały audiowizualne – na Międzynarodową Listę Pamięci Świata UNESCO wpisywane są dokumenty o przełomowym znaczeniu. Teraz dołączyły do nich akta z polskich archiwów wojskowych.
Dokumentacja obejmuje 46 teczek. Są wśród nich m.in.: depesze szyfrowe i tłumaczenia szyfrogramów Armii Czerwonej przejęte przez Biuro Szyfrów Oddziału II Sztabu Generalnego Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego, radiotelegramy ze stacji radiotelegraficznych m.in. w Warszawie, Przemyślu i Lwowie, księgi złamanych bolszewickich szyfrów, kody szyfrowe polskie i rosyjskie, a także depesze i radiotelegramy polskiego Naczelnego Dowództwa dotyczące sytuacji na froncie. – Akta zajmują w sumie 2,5 metra półek – mówi Katarzyna Górny, kierownik Centralnego Archiwum Wojskowego działającego w strukturach Wojskowego Biura Historycznego. Przechwytywane dzięki nasłuchowi radiowemu bolszewickie meldunki oraz złamane szyfrogramy Armii Czerwonej ujawniały zamiary nieprzyjaciela. Przykładem może być radiodepesza dowództwa sowieckiej XVI Armii z 13 sierpnia 1920 roku, która zawierała m.in. szczegóły dotyczące ofensywy na Warszawę. Informacje z odszyfrowanych sowieckich depesz miały wpływ na decyzje podejmowane przez polskie dowództwo, przebieg bitwy i polskie zwycięstwo.