Wznowienie ekshumacji mogłoby być ukoronowaniem rozdziału „żydowskiego” w polityce historycznej rządzącej partii i spełnieniem oczekiwań wielu rodaków.
Prominentny funkcjonariusz IPN wzywa do wznowienia ekshumacji ofiar zbrodni w Jedwabnem. Mogłoby to być ukoronowaniem rozdziału „żydowskiego” w polityce historycznej rządzącej partii i spełnieniem oczekiwań wielu rodaków. Dr Krzysztof Szwagrzyk w ekshumacjach się specjalizuje. Ordery i posadę wiceszefa Instytutu Pamięci Narodowej przyniosły mu wszak, zacne skądinąd, prace nad ustalaniem miejsc pochówków ofiar stalinizmu na tzw. Łączce na Powązkach i cmentarzach we Wrocławiu, Gdańsku, Rzeszowie, Białymstoku, Dworzysku.
Wiceprezes IPN domaga się ekshumacji w Jedwabnem
Teraz jednak postanowił stać się sztandarem innego zadania. Oto ogłosił, że trzeba wznowić śledztwo w sprawie pogromu w Jedwabnem i przeprowadzić ekshumacje ofiar tej zbrodni. „Bardzo źle się stało, kiedy ekshumacja została przerwana. Należało ją przeprowadzić za wszelką cenę do końca. Sprawa nie została wyjaśniona i będzie zawsze wracała, dopóki badania nie będą przeprowadzone do końca” – deklarację taką złożył, co nie jest bez znaczenia, na firmowanym przez IPN czacie internetowym pod nakręcającym emocje hasłem „Kto już ma swój grób, a kto jeszcze czeka”.