Ułaskawienie przez prezydenta Andrzeja Dudę polityków PiS Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego oraz duże zaangażowanie w uwolnienie ich z więzienia rozpatrywane może być z kilku różnych perspektyw. Swoje spojrzenie na sprawę pokazał Włodzimierz Karpiński, czyli polityk Koalicji Obywatelskiej, który w areszcie był kilka miesięcy. Za niego prezydent nie wstawiał się, a wręcz przeciwnie.
Ułaskawiając Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, prezydent Andrzej Duda twierdził, że "kompromitacją" było wypuszczenie z aresztu Włodzimierza Karpińskiego, polityka KO, który został europosłem. Karpiński odpowiedział listem otwartym, o którym pisze Onet, zarzucając Dudzie niegodziwość i kierowanie się partyjnym interesem.
Przypomnijmy, że Włodzimierz Karpiński to były sekretarz m.st. Warszawy, który został aresztowany pod zarzutem korupcji, a po dziewięciu miesiącach w listopadzie 2023 r. został wypuszczony z aresztu w związku z objęciem mandatu europosła i uzyskaniem immunitetu.
"W areszcie spędziłem 9 miesięcy. Prokurator przesłuchał mnie w tym okresie 3 razy, łącznie ok. 10 godzin. Pierwsze dwa razy tuż po moim zatrzymaniu, a przed skierowaniem wniosku o areszt. Po moim aresztowaniu, przez kolejne 9 miesięcy pozbawienia wolności, doszło do zaledwie jednego przesłuchania przez prokuratora – na wniosek moich obrońców" — pisze Włodzimierz Karpiński.