Powstaje raport dotyczący nagrań z kamer przemysłowych z nocy poprzedzającej wylot Tu-154 nr 101 do Smoleńska - informuje "Gazeta Polska". Miały na nim być osoby dokonujące nieustalonych czynności przy lewym skrzydle samolotu. Maciej Lasek, były szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, odpowiedział krótko: "6 techników wykonywało obsługę bieżącą samolotu Tu-154M. Opisane w raporcie".
Jak podaje "GP", na nagraniu z Wojskowego Portu Lotniczego Warszawa-Okęcie widać światło latarki - "jest zbyt ciemno, a kamery za bardzo oddalone, aby można było dostrzec twarze osób znajdujących się przy lewym skrzydle Tu-154". Tygodnik informuje, że "tuż przed godz. 5 w nocy, przez blisko 15 minut, zarejestrowani na nagraniu osobnicy dokonują jakichś czynności przy tej części skrzydła, gdzie według podkomisji smoleńskiej nastąpiła seria eksplozji".