W środę w „Czarno na białym” w TVN24 pokazano reportaż Leszka Dawidowicza opisujący historię funkcjonariusza CBA, który po wielu latach pracy z sukcesami odszedł ze służby, a obecnemu kierownictwu zarzuca mobbing. Funkcjonariusz trzy lata temu kierował postępowaniem wewnętrznym mającym ustalić, kto wynosi z wrocławskiej delegatury CBA informacje i dokumenty dotyczące m.in. afery podsłuchowej (ujawnionej przez „Wprost” w połowie 2014 roku).
W reportażu przypomniano, że w lutym 2015 roku w „Zadaniu specjalnym” w Telewizji Republika ujawniono dokumenty CBA o Marku Falencie (skazanym później za zlecenie podsłuchiwania polityków). Program prowadziła Anita Gargas, a gośćmi byli m.in. Cezary Gmyz (oboje pracują teraz w Telewizji Polskiej) i Ernest Bejda (wówczas adwokat, a od grudnia 2015 roku szef CBA). Podkreślono, że opublikowane zostały bardzo wrażliwe dane, m.in. pseudonimy współpracowników CBA.
Według funkcjonariusza kierującego wewnętrznym postępowaniem ustalono, że dokumenty wynosił Artur C. Został on zwolniony, a zebrane materiały przekazano prokuraturze, która zaczęła śledztwo.