W kuluarach PiS nie kryje, że przesłanie ustawy o IPN do Trybunału Konstytucyjnego to wariant ratunkowy dla całego obozu władzy.
- Jeżeli będzie taka konieczność i Trybunał Konstytucyjny tak uzna, to być może nastąpi pewne doprecyzowanie niektórych zapisów - powiedział dziś w Polskim Radiu premier Mateusz Morawiecki.
To ma być próba wycofania się w białych rękawiczkach. Przy okazji rządzący będą chcieli ’uwiarygodnić’ Trybunał. Jeszcze dwa tygodnie temu politycy PiS byli przekonani, że ustawa żadnych zmian nie wymaga. Niektórzy na pytania reagowali wręcz alergicznie.