Władimira Iljicza Lenina postrzelił w głowę adiutant radzieckiego generała Dubynina. W pijanym widzie wydawało mu się, że przywódca radzieckiej Rosji do niego przemawia. Wyciągnął z kabury tetetkę i wypalił do Lenina - opowiada Michał Sabadach. Chodziło o gipsowe popiersie wodza rewolucji. Uszkodzony Lenin stoi u niego w ogrodzie we wsi Uniejowice pod Legnicą. Założył w nim Muzeum Armii Radzieckiej i Ludowego Wojska Polskiego.
Ten żołnierz oczywiście strzelał nie do prawdziwego wodza bolszewickiej rewolucji, tylko jego gipsowego popiersia. Uszkodzony Lenin stoi w prywatnym ogrodzie, które stało się Muzeum Armii Radzieckiej i Ludowego Wojska Polskiego we wsi Uniejowice, niedaleko Legnicy. Założył je Michał Sabadach, miłośnik historii, miejscowy plastyk, emerytowany pracownik Zamku Grodziec.
W jego posiadłości za darmo można oglądać wiele reliktów z epoki PRL.
To morderca: można pluć
Pan Michał oprowadza mnie po posiadłości, pokazuje różne eksponaty i opowiada rozmaite historie z nimi związane. - Akurat ten uszkodzony Lenin był ozdobą gabinetu oficerskiego w czasach, kiedy w Legnicy stacjonowało wojsko radzieckie – opowiada 75-letni kolekcjoner.