Postać odrażająca, bo nieludzko okrutna, a przy tym zdeprawowana chorą ideologią, dla której ludobójstwo było oznaką siły „rasowych wybrańców”, a nawet ich „rycerstwa”. Mało tego, Jurgen Stroop był zarażony nie tylko fanatyzmem politycznym – jego nazizm był do tego stopnia fanatyczny, że ten powieszony za zbrodnie oficer SS oddawał cześć starogermańskim bogom! W imię miłości do Hitlera, lojalności wobec Himmlera i wiary w Tysiącletnią Rzeszę mordował Żydów z gorliwością, której nie sposób opisać słowami. To on odpowiada za eksterminację tych, którym udało się przetrwać w getcie do wiosny 1943 roku...
Jurgen Stroop jako weteran z czasów I wojny światowej udzielał się w latach 20. w kręgach kombatanckich, krzewiąc tym samym teorie o upokarzaniu Niemców przez świat. Nie miał wykształcenia ani wybitnych umiejętności, więc swoje wygórowane ambicje musiał zaspokajać, pnąc się po szczeblach kariery politycznej. Nikt nie dałby mu na to lepszych szans niż naziści. To dzięki wstąpieniu do NSDAP zdobywał nominacje oficerskie i władzę.