Na tym kontrakcie polski przemysł obronny mógł zarobić ogromne pieniądze! Mógł, ale... nie zarobił. A wszystko przez to, że do niedawna wiceprezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej mec. Maciej Lew-Mirski (37 l.) przez kilka miesięcy... „nie miał czasu" zainteresować się losami ważnego przetargu!
Tę historię jako pierwszy opisał portal mpolska24.pl, który dotarł do dokumentów przetargowych i serii listów między Ministerstwem Obrony Narodowej a jego odpowiednikiem z Peru. Ten południowoamerykański kraj miał kupić od Polski ręczne zestawy przeciwlotnicze GROM. Latem 2017 r. do Polskiej Grupy Zbrojeniowej trafiło zapytanie dotyczące zakupu rakiet przeciwlotniczych GROM. Kontrahent za 25 mln dolarów chciał kupić rakiety GROM z wyrzutniami a kolejne 40 mln dolarów wydać na inne zakupy z przemysłu zbrojeniowego w Polsce. Łącznie więc koło nosa przeszło nam niemal ćwierć miliarda złotych!
Jak mówi Faktowi osoba znająca kulisy przemysłu zbrojeniowego, kontrakt został zlekceważony przez Macieja Lwa-Mirskiego. To jeden z najbliższych Antoniemu Macierewiczowi (70 l.) ludzi, którzy grali pierwsze skrzypce w zbrojeniówce. Grali, bo po dymisji Macierewicza szybko swoje funkcje i wpływy potracili.