- Pewnie państwo prokuratorzy wiedzą, że nie do końca ja byłem inspiratorem tego - podkreślał w dogrywce "Jeden na jeden" w tvn24.pl były komendant główny policji Zbigniew Maj. Odniósł się w ten sposób do słynnej konferencji z 2016 roku, podczas której oprowadzał dziennikarzy po Komendzie Głównej Policji, przekonując, że jego poprzednicy dopuszczali się niegospodarności.
Zbigniew Maj, tuż po objęciu stanowiska komendanta głównego policji w 2016 roku, po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach parlamentarnych, wystąpił na konferencji prasowej wraz z ówczesnym wiceministrem spraw wewnętrznych i administracji Jarosławem Zielińskim. W czasie spotkania z dziennikarzami zaprezentowano między innymi wyniki audytu przeprowadzonego w KGP. Wiele uwagi poświęcono w nim wydatkom poprzedników.
Aby pokazać, jak wyglądało - jak to określał wówczas komendant główny policji - "bizancjum" pozostawione przez jego poprzedników, Maj oprowadzał dziennikarzy po budynku, przedstawiając rzekome dowody na niegospodarność. W czasie prezentacji można było obejrzeć na przykład zawartość szafek w sali konferencyjnej czy pomieszczenia, z których korzysta szef policji.