Dobiega końca wojna o polską sztukę i muzealnictwo, którą wypowiedział środowisku Piotr Gliński. Na większości frontów minister ją wygrał, placówki zaanektował, straty są potężne i częściowo nieodwracalne.
Po przejęciu w kraju władzy PiS ruszył na podbój wszystkiego. A szef resortu kultury Piotr Gliński okazał się wojownikiem zdeterminowanym, przekonanym zarówno o tym, że cel uświęca środki, jak i o tym, że liczy się zwycięstwo, a nie koszty. W wielu dziedzinach kultury aneksja przebiegła stosunkowo łatwo, bo ograniczała się do przejęcia jednej, strategicznej placówki. O ile jednak zmianę podejścia do promocji kultury w świecie załatwiło szybkie opanowanie Instytutu Adama Mickiewicza, a kontrolę nad filmem ułatwiły zmiany w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej, o tyle w muzealnictwie i sztuce współczesnej sprawa okazała się bardziej skomplikowana.