Nacjonaliści w Parlamencie Europejskim wydawali w 2016 r. pieniądze dla frakcji na szampany, wystawne kolacje i prezenty. Zastrzeżenia ma Komisja Kontroli Budżetowej (CONT).
Przypadki szastania unijnymi pieniędzmi najchętniej wytykają innym prawicowi populiści. Ale najwidoczniej nie widzą nic zdrożnego w tym, jeśli sami bez żenady dogadzają sobie za pieniądze europejskich podatników. Szampany, drogie restauracje, świąteczne prezenty dla pracowników – rachunki na wysokie sumy znajdują się w rozliczeniach eurosceptycznej Grupy Europa Narodów i Wolności w Parlamencie Europejskim. Należy do niej m.in. Front National Marine Le Pen i Wolnościowa Partia Austrii. Z raportu Komisji Kontroli Budżetowej PE wynika, że w 2016 r. wzrosły gwałtownie wydatki polityków w tej grupie parlamentarnej. Niewłaściwie wydano aż 427 tys. euro unijnych pieniędzy przeznaczonych na pokrycie kosztów związanych z pracą polityczną europosłów.
Raport gremium kontrolnego opublikowała agencja AFP. Kontrolerzy zalecają w nim administracji Europarlamentu odzyskanie tych pieniędzy. Jak to się odbędzie, zadecyduje przewodniczący PE Antinio Tajani i jego 14 zastępców. Zajmą się oni tą kwestią w najbliższy poniedziałek (28.05.18), przed inauguracją sesji plenarnej w Strasburgu, poinformowała rzeczniczka PE.