Fiński snajper Simo Häyhä przeszedł do historii, jako "biała śmierć". Podczas trwającej 104 dni wojny fińsko-radzieckiej zabił 542 żołnierzy wroga. Choć jego kraj wojnę przegrał, to uratował niepodległość. A Häyhe okrzyknięto bohaterem. Uważany jest za najskuteczniejszego snajpera w historii wojen. Dziś przypada 20. rocznica jego śmierci.
Simo Häyhä przyszedł na świat w 1905 r. w Rautjärvi, w Karelii Południowej, gdzie jego rodzina miała gospodarstwo wielkości około 50 ha. Przyszły fiński bohater narodowy zainteresowania strzeleckie wykazywał już jako nastolatek. Od najmłodszych lat lubił chodzić z ojcem na polowania. Był to jeden z dodatkowych, poza rolnictwem i hodowlą zwierząt, sposobów na utrzymanie średnio zamożnej rodziny. Gdy Häyhä skończył 17 lat wstąpił do paramilitarnej straży cywilnej, gdzie z powodzeniem ćwiczył swoje umiejętności strzeleckie w różnych zawodach. Ostrzeliwał się na rosyjskim karabinie — Mosinie, którego używał przez całe swoje życie. To z nim na ramieniu, z marszu, zajął piąte miejsce na mistrzostwach swego kraju. W 1925 r. Häyhä rozpoczął 15-miesięczną służbę wojskową w batalionie rowerowym. Przeszkolenie snajperskie przeszedł jednak dopiero 10 lat później.