Gen. Stanisław Maczek jako sprzedawca i hotelowy barman, gen. Stanisław Sosabowski na stanowisku magazyniera, a kontradmirał Józef Unrug w roli serwisanta silników w kutrach rybackich. Tego typu profesjami wielu legendarnych polskich dowódców okresu II wojny światowej musiało zajmować się po zakończeniu konfliktu. O trudnych i często smutnych losach naszych narodowych bohaterów mówił historyk Szymon Nowak.
Szymon Nowak wyjaśnił, że Polska, po II wojnie światowej, została zdradzona przez alianckich sojuszników, w szczególności przez Wielką Brytanię, którzy „oddali” nasz kraj Związkowi Radzieckiemu w czasie konferencji w Jałcie.
– Padały wzniosłe i piękne słowa wdzięczności i szacunku dla polskich żołnierzy, m.in. ze strony króla Jerzego VI. Jednak były to puste frazesy. Nic nie znaczyły. Premier Churchill nie miał zamiaru dać „pokroić się” za Polskę. Alianci powinni twardo bronić polskiej racji stanu, a w rzeczywistości nasi rodacy, którzy ramię w ramię walczyli z armiami Zachodu przeciwko Niemcom, coraz mniej życzliwe byli widziani nad Tamizą – powiedział historyk.
Trudny los spotkał tysiące szeregowych żołnierzy, a także ich dowódców. W gen. Stanisławie Sosabowskim upatrywano kozła ofiarnego przegranej przez aliantów bitwy pod Arnhem, która była częścią operacji Market Garden.