W trakcie prac związanych z budową gazociągu przy drodze ze Sławięcic do Starej Kuźni (niedaleko Kędzierzyna-Koźla) znaleziono ok. 1200 różnych pocisków artyleryjskich. Przedsiębiorstwo, które buduje gazociąg wynajęło prywatną firmę zajmującą się pracami saperskimi. Ta zamiast wywieźć i zneutralizować znalezisko, wezwała wojskowych saperów. Ci zamierzają wystawić jej rachunek i o wszystkim powiadomić prokuraturę.
Znalezisko niedaleko Kędzierzyna-Koźla pocisków artyleryjskich i bomb jest jednym z większych, jakie na swoim terenie odkrył patrol rozminowania z 6. Batalionu Powietrznodesantowego z Gliwic. Ten oprócz terenu województwa śląskiego obsługuje część woj. opolskiego – powiaty strzelecki, głubczycki i właśnie kędzierzyńsko-kozielskiego (resztę terenu woj. opolskiego obsługuje patrol saperski z 1. Pułku Saperów w Brzegu).
– Prawdopodobnie zostały zakopane zaraz po wojnie. 70 procent tego składu waży 20 kg za sztukę, jest co dźwigać – mówi st. chorąży Tomasz Znojkiewicz, dowódca patrolu rozminowania.