Miały być wspólne obchody upamiętniające ofiary Holocaustu, był dyplomatyczny zgrzyt. Burmistrz izraelskiego miasta Kiryat Bialik chciał w Radomsku publicznie mówić między innymi o tym, że Polacy zabili 200 tysięcy Żydów. Polscy samorządowcy nie zgodzili się na udział we wspólnych uroczystościach.
W poniedziałek w Radomsku (woj. łódzkie) miała odbyć się uroczystość upamiętniająca rocznicę Holokaustu radomszczańskich Żydów przez nazistowskich Niemców. Uczestniczyć w nich miała delegacja z partnerskiego miasta Radomska, izraelskiego Kiryat Bialik. Składała się ona z grupy młodych osób, a przewodniczył im burmistrz miasta, Eli Dukorski.
Zamiast wspólnych obchodów doszło do dyplomatycznego zgrzytu. Strona polska mówi o próbie oczerniania Polaków, strona izraelska rewanżuje się oskarżeniami o próbę cenzury i ingerowania w treść wystąpienia.