W trakcie wystąpienia w Sejmie wiceszef MON Cezary Tomczyk ujawnił, że prokuratura dostarczyła fragmenty rozbitego samolotu podkomisji pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza. W głośnej dyskusji udział wziął sam polityk PiS, nazywając słowa Cezarego Tomczyka "kłamstwem" i "oszustwem".
Część oryginalnych elementów maszyny miała zostać przez tę podkomisję zniszczona lub utracona. Tomczyk podkreślił, że śledczy wielokrotnie domagali się zwrotu zebranych dowodów, jednak podkomisja Macierewicza nie tylko zlekceważyła te prośby, ale również nie udzielała na nie odpowiedzi.
– Dotarliśmy do korespondencji Ziobry z Antonim Macierewiczem oraz z Mariuszem Błaszczakiem. To jedna z najbardziej bulwersujących spraw, na jakie trafiłem przez lata pracy w rządzie i parlamencie. (...) Dowody rzeczowe przekazane komisji przez prokuraturę zostały zniszczone. Komisja Macierewicza pozostałe 18 oryginalnych części Tupolewa po prostu zgubiła. Te dowody zniknęły — powiedział polityk.