W polskiej policji brakuje już ponad 5 tysięcy funkcjonariuszy. Komendy prześcigają się w pomysłach, jak ich ściągnąć. Brakuje im jednak najważniejszego argumentu: pieniędzy. - Zarobki kasjerek w dyskontach są wyższe niż uposażenia funkcjonariuszy policji - alarmują mundurowi.
Połowa maja. Zastępca komendanta miejskiego policji w Poznaniu Adam Kachel wysyła do naczelników wydziałów i komendantów pismo. "Pomimo zapewnień z Państwa strony, w dalszym ciągu obserwuję niedopuszczalne zachowania naruszania dyscypliny służbowej reprezentowanej przez policjantów (…) dotyczących nie składania lub niewłaściwego składania meldunków oraz oddawania honorów przełożonym i starszym stopniem. Trudne do zaakceptowania jest w szczególności to, że podlegli Państwu policjanci zwyczajnie ignorują takie osoby, nie potrafią złożyć meldunku lub oddać im we właściwy sposób honory (…) Informuję także, że w przypadku ujawnienia każdego podobnego przypadku, wobec braku skuteczności innych zastosowanych przez Państwa metod dyscyplinujących, będę wnioskował o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec policjanta, a także jego przełożonych" – ostrzega Adam Kachel.