- Męczy pan całe miasto, a sam staje na zakazie!? Taki wzór policjanta?! A mandaty sadzić dziadkowi, który przyjechał po chleb, pan potrafi - krzyczy przechodzień do policjanta drogówki w Wąbrzeźnie (kujawsko-pomorskie). I nagrywa, jak stróż prawa sam łamie przepisy.
W komendzie Wąbrzeźnie pracuje 70 policjantów, ale jeden jest szczególnie znany. To Rafał, policjant drogówki słynący z łupienia mandatami kierowców i przechodniów. Mieszkańcy potrafią wskazać jego prywatny samochód, nie mówiąc już o rozpoznaniu samego policjanta idącego w ulicą. Zemsta za otrzymane mandaty była tylko kwestią czasu. Okazja nadarzyła się kilka dni temu.
Postrach Wąbrzeźna przyłapany
Policjant pozostawił swój samochód za zakazem zatrzymywania, włączył światła awaryjne i poszedł do sklepu. To sprowokowało uliczną awanturę. Kiedy mundurowy wracał do auta z kupioną płytą kuchenną, nadział się na prawdopodobnie jedną z ofiar swoich postępowań mandatowych.