Pomnik kapitana Stefana Pogonowskiego, jednego z największych bohaterów bitwy warszawskiej w 1920 roku, stanie na skwerze u zbiegu ul. Legionów i ul. Pogonowskiego w Łodzi. Powstał komitet, który zrobi wszystko, żeby szybko zebrać 200 tys. zł, tak aby pomnik był gotowy 11 listopada br., czyli w stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości.
W komitecie działa m.in. Robert Dybalski z rodziny znanych łódzkich cukierników, natomiast pomysłodawcą pomnika jest adwokat Piotr Paduszyński, który postanowił przybliżyć łodzianom nie do końca znanego oficera. Jego charakterystyczna mogiła ze skrzydlatym husarzem znajduje się na Starym Cmentarzu w Łodzi.
- Patrząc na tabliczkę z nazwą ulicy zastanawiałem się kim był Pogonowski. I okazało się, że był łodzianinem, który na czele I batalionu 28 Pułku Strzelców Kaniowskich, zwanym przedtem Pułkiem Dzieci Łodzi, zablokował bolszewików, którzy przebili się przez nasze linie obronne, weszli w lukę i mieli przed sobą tylko 15 km otwartej przestrzeni do Warszawy. Atak żołnierzy Pogonowskiego był przełomem, po którym Armia Czerwona zaczęła się cofać i zatrzymała się dopiero pod Smoleńskiem - podkreśla mecenas Piotr Paduszyński.