W SOP przestał istnieć dział szkolenia kierowców, bo odeszło 3 z 4 instruktorów – dowiedziała się Wirtualna Polska. Według naszych informatorów odchodzą też najlepsi kierowcy. Efekt? Z marszałkiem Sejmu miał być wysłany kierowca z kilkumiesięcznym stażem w SOP.
Sejm, 24 marca. W gabinecie marszałka trawa spotkanie Marka Kuchcińskiego z premierem Mateuszem Morawieckim i prezydentem Andrzejem Dudą. W siedzibie BOR (obecnie SOP) trwa w tym czasie nerwowe poszukiwanie kierowcy dla drugiej osoby w państwie. Marszałek Sejmu tego dnia ma jechać do domu w Przemyślu.
- Było nerwowo. Nie mieliśmy kierowcy dla Kuchcińskiego. W końcu zapadła decyzja, że pojedzie z nim kierowca dyżurny. W ostatniej chwili ktoś się zorientował, że jest w SOP od kilku miesięcy. Udało się znaleźć bardziej doświadczonego. Już prawie wzywaliśmy Ubera - śmieje się funkcjonariusz Służby Ochrony Państwa.