Chyba każdy Polak pamięta (czasy - red.), gdy sekretarz partii liczył się bardziej niż premier czy prezydent - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 brytyjsko-polski historyk, profesor Norman Davies. Dodał, że "taka jest obecnie sytuacja" w Polsce. - Zbliżamy się do państwa partyjnego - ocenił.
Profesor Norman Davies powiedział, że kiedy w latach 70. był doktorantem na Uniwersytecie Jagiellońskim, "polityka historyczna była bardzo modna", a nawet obowiązkowa. Zaznaczył, że w Polsce w ostatnim czasie ponownie wzrosła jej waga.
- Rządy wracają do dawnych zwyczajów. Trochę przypomina mi PRL to, co się dzieje w Polsce teraz - powiedział profesor Davies. - Że są oficjalne poglądy i trzeba się trzymać tej linii, bo jeśli nie, to są konsekwencje.
Jako przykład podał Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Na początku 2018 roku został usunięty razem z innym historykiem Timothym Snyderem z jego rady programowej. - Nie można tam pracować bez zgody na linię historyczną rządzącej partii - wyjaśnił Davies.