Prof. Ryszard Krasnodębski demonstracyjnie opuścił salę po wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego na Politechnice Wrocławskiej. Poznaliśmy treść przemówienia, które miał wygłosić naukowiec. Jego słowa miały być "listem do Jarosława Kaczyńskiego".
"Przemówienie to uznaję też za list. Wzywam w nim pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego do podjęcia inicjatywy odwołania ustaw zaprzeczających cywilizowanym zasadom demokratycznego państwa, spełnienia deklaracji w wyznawaniu wartości chrześcijańskich i dostosowania języka nieuwłaczającego godności żadnego obywatela. W przeciwnym razie historia oceni Pana działalność tak, jak na to zasługuje" - napisał Krasnodębski.
Całą treść listu publikujemy poniżej:
Sądzę, że moja samoświadomość, która nie zawiodła mnie przed 50 laty, a także w innych okresach naszej powojennej historii, uzasadnia diagnozę, jaką sformułuję dla chwili obecnej. Jej meritum poprzedzę – tak wypada to zrobić w tym miejscu – kilkoma najbardziej syntetycznymi, istotnymi pojęciami.