Na kilka miesięcy przed wybuchem II wojny światowej została utworzona granica polsko-węgierska. W serwisie YouTube swego czasu popularnością cieszyły się klipy pokazujące spotkanie polskich i węgierskich pograniczników, w bardzo serdecznej atmosferze. Dostępne jest również nagranie z manifestacji w Budapeszcie, pod pomnikiem Józefa Bema, gdzie tłum domaga się wprost granicy polsko-węgierskiej. Przyjrzymy się jednak tej sprawie przez wymiar polityczny.
Wszystko miało związek z przeprowadzonym przez Adolfa Hitlera rozpadem Czechosłowacji, nazwanym również dyktatem monachijskim. Ustalony po I wojnie światowej ,,ład wersalski” utworzył Czechosłowację, na której terenach przygranicznych przeważała większość niemiecka, co budziło pretensje Niemiec do tego terytorium. Niemcy w Czechosłowacji w 1930 roku stanowili 22,3% ludności. Po włączeniu w marcu 1938 roku Austrii do Niemiec, Hitler dążył również do aneksji terytoriów Czechosłowacji. Wielka Brytania i Francja chcąc uniknąć wojny z Hitlerem przystały na chęć oderwania przez Niemcy Kraju Sudetów. Formalnie zaakceptowała to odbyta pod września 1938 roku konferencja, na której wypracowano układ monachijski, nazywany również dyktatem.