Rosja odrzuciła we wtorek krytykę, jaką zareagowały Stany Zjednoczone na wysłanie dzień wcześniej dwóch rosyjskich strategicznych bombowców Tu-160 do Wenezueli. Jest to uważane za akt poparcia tamtejszego rządu w jego politycznym konflikcie z Waszyngtonem.
Białe Łabędzie - jak nazywane są w Rosji Tu-160 - zdolne do przenoszenia nuklearnych pocisków manewrujących wylądowały w poniedziałek w porcie lotniczym Maiquetia koło Caracas po pokonaniu dystansu ponad 10 tysięcy kilometrów. Nastąpiło to w kilka dni po wizycie wenezuelskiego prezydenta Nicolasa Maduro w Moskwie, gdzie rozmawiał z Władimirem Putinem. W ciągu ostatniego dziesięciolecia Tu-160 gościły w Wenezueli już wcześniej dwa razy.
Strona rosyjska nie podała, czy bombowce Tu-160 są uzbrojone i jak długo pozostaną w Wenezueli.