Z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości całą trasę pokonałem w mundurze – mówi sierż. Artur Pelo, który był bezkonkurencyjny na trasie II Setki Komandosa. Mimo tego utrudnienia żołnierz 7 Brygady Obrony Wybrzeża pobił rekord przeszło stukilometrowej trasy. W rywalizacji pań triumfowała Patrycja Bereznowska.
Na trasę ekstremalnego biegu w Lublińcu na dystansie 101 km 500 m wyruszyło 202 śmiałków. Na mecie zawodów zorganizowanych przez Wojskowy Klub Biegacza Meta Lubliniec i Jednostkę Wojskową Komandosów zameldowało się 167 z nich, w tym 16 kobiet. Zawodnicy musieli ukończyć zawody przed upływem 20 godzin, w przeciwnym razie byli dyskwalifikowani. Co więcej, pierwsze 40 km musieli przebiec w umundurowaniu polowym, a połowę tego dystansu także z plecakiem ważącym minimum 10 kg. Dopiero potem mogli przebrać się w stroje sportowe.
Podobnie jak przed rokiem pierwszy na metę dobiegł sierż. Artur Pelo. Żołnierz 7 Brygady Obrony Wybrzeża na trasę drugiej edycji Setki ruszył z zamiarem pokonania ubiegłorocznego wyniku. Wówczas dystans 101 km 500 m pokonał w 9 godz. 33 min 43 s. Jak sam przyznaje, do złamania bariery 9 godzin przygotowywał się kilka miesięcy. – W stu procentach wykonałem założony przed startem plan. Podczas biegu musiałem się hamować, aby za bardzo nie podkręcać tempa. Dopiero na ostatnich 10 kilometrach postanowiłem przyspieszyć, a ostatnie 1000 metrów pokonałem najszybciej podczas tego biegu – w czasie poniżej czterech minut – mówi zwycięzca Setki Komandosa.