Rada Najwyższa (parlament) w Kijowie uznała w czwartek za bezprawne wybory prezydenta Rosji przeprowadzone na zaanektowanym przez nią w 2014 roku i należącym do Ukrainy Krymie. Deputowani oświadczyli, że wybory nie oznaczają zmiany statusu okupowanego przez Rosję półwyspu.
Wyniki tych wyborów "w żaden sposób nie mogą świadczyć bądź w jakikolwiek sposób być wykorzystane w celu zmiany statusu tymczasowo okupowanych terytoriów Ukrainy: Autonomicznej Republiki Krymu i miasta Sewastopol, określonego przez konstytucję i ustawy Ukrainy" – głosi oświadczenie, które poparło 255 posłów w liczącym 450 mandatów parlamencie.
"Wykrzywione wyniki"
Ukraińscy deputowani ocenili, że milion głosów oddanych na zajętym przez Rosję Krymie "znacząco wykrzywia wynik wyborów prezydenta Federacji Rosyjskiej, wywołując wątpliwości co do ich legitymacji".