Ok. 300 osób pracujących dla prywatnej rosyjskiej firmy wojskowej powiązanej z Kremlem zginęło lub zostało rannych w zeszłym tygodniu w Syrii - podaje Agencja Reutera, powołując się na źródła bliskie sprawie.
Rozmówca agencji, zastrzegający sobie anonimowość, powiedział, że łącznie zginęło lub odniosło rany 300 osób, a „prognozy dla większości rannych są fatalne”, gdyż w ciałach wielu z nich tkwią odłamki.
Termin, w którym mieli zginąć najemnicy, zbiega się z przeprowadzonym przez międzynarodową koalicję pod wodzą USA 7 lutego nalotem w prowincji Dajr az-Zaur we wschodniej Syrii, o którym w ostatnich dniach głośno jest w mediach.