W pierwszych dniach lipca 2018 r. pod Pasłękiem doszło do katastrofy myśliwca MiG-29. Pilot zginął. Udało mu się katapultować, lecz spadochron się nie otworzył. Loty uziemionych po tej katastrofie samolotów przywrócono, jednak pytania, dlaczego zawiódł niezawodny dotychczas system ratowniczy, pozostają bez odpowiedzi.
Oficjalna przyczyna tragicznej katastrofy jednej z maszyn z 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku wciąż nie jest znana. Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Polskiego (KBWL LP) nadal pracuje nad raportem. Swoje dochodzenie prowadzi też prokuratura.
Po katastrofie mnożą się pytania o przyczyny wypadku. Wśród różnych hipotez niektóre zaskakują, są wręcz sensacyjne. Niedawno dowiedzieliśmy się, że dziennikarze Onetu dotarli do materiałów, z których wynika, iż przyczyną śmierci por. pilota Krzysztofa Sobańskiego (pośmiertnie awansowanego przez ministra obrony narodowej na kapitana), który katapultował nad polem w Sakówku koło Pasłęka, była wada fotela katapultowego.