W policji stał się symbolem. Rozbił mafią pruszkowską, zwerbował "Masę", likwidował największe hurtownie amfetaminy. Prawdziwy charakterniak, który raz po raz igrał ze śmiercią. Dla PiS stał się zbrodniarzem. Podpadł pod ustawę dezubekizacyjną, choć z ubecją nigdy nie miał nic wspólnego.
Pamiętacie komisarza Pawła Sikorę z serialu "Odwróceni"? W jego postać wcielał się Artur Żmijewski. To w rzeczywistości Piotr Wróbel, jeden z najsłynniejszych polskich policjantów. Przez lata funkcjonariusz warszawskiego wydziału zabójstw, później biura do walki z przestępczością zorganizowaną.
Facet, który w trakcie bitwy z brutalną gangsterką, szedł w pierwszym szeregu. Przed 1989 rokiem uczył się w podległej MSW Szkole Oficerskiej w Legionowie. To wystarczyło, by rząd PiS uznał go za zbrodniarza i przekreślił wszystkie lata pracy w wolnej Polsce.