Od kilku dni tysiące ludzi wychodzą na ulice Budapesztu, by protestować między innymi przeciwko nowym przepisom kodeksu pracy. Ich krytycy określają je "ustawą niewolniczą". Niezadowolenie Węgrów budzi także przyjęta w zeszłym tygodniu reforma sądownictwa administracyjnego. Materiał programu "Polska i Świat" TVN24.
W mroźnym Budapeszcie gorąca atmosfera. Na ulice po raz kolejny wyległy tłumy, z którymi policja rozprawia się gazem łzawiącym. W niedzielę ponad 10 tysięcy osób protestowało przeciwko polityce rządzącej partii premiera Viktora Orbana.
- Mam już dosyć, tak samo jak moi znajomi. Nie chodzi o to, kto stoi po której stronie, ale o niezadowolenie wszystkich Węgrów. Wszyscy mamy dosyć. Wszyscy. Starzy i młodzi. Czujemy, że nadchodzi coś, czego nie było tu od ośmiu lat - oświadcza Felix Weisz, jeden z uczestników protestu.