Na atakujące Kurdów syryjskie bojówki i wspierających je rosyjskich najemników miał się posypać grad bomb, rakiet i pocisków. Podczas trwającej kilka godzin bitwy miało zginąć od kilkudziesięciu do ponad stu ludzi. Pojawia się coraz więcej informacji na temat niedawnego ważnego starcia w Syrii. Jest możliwe, że w jej trakcie Amerykanie pierwszy raz bezpośrednio zabili Rosjan.
Według najnowszych doniesień z Rosji, w amerykańskich nalotach miało zginąć wielu rosyjskich najemników pracujących w tzw. grupie Wagnera.
- Jeden z oddziałów Wagnera został prawie całkowicie zniszczony, a drugi zdziesiątkowany - twierdzi Igor Striełkow, były przywódca donieckich separatystów, który obecnie przebywa w Rosji i ostatnio często zajmuje postawę krytyczną wobec Kremla (ponieważ ten ma działać za mało zdecydowanie wobec Kijowa).