13 cywilów, w tym 10 dzieci, zginęło w sobotnim nalocie amerykańskich sił w północnym Afganistanie - poinformowała w poniedziałek działająca w tym kraju misja ONZ. Według agencji Reutera wszystkie ofiary należały do jednej rodziny. Naloty i samobójcze zamachy bombowe są w Afganistanie coraz częstsze, pomimo trwających rozmów pokojowych z talibami.
Nalot sił amerykańskich został przeprowadzony w sobotę rano w pobliżu stolicy prowincji Kunduz i był częścią trwających tam, 30-godzinnych walk pomiędzy wspieranymi przez USA siłami afgańskimi a talibami.
Prowincja Kunduz jest jednym z regionów, gdzie ruch talibów jest najsilniejszy.
Zabici i ranni w nalocie
Jak w poniedziałek poinformowała pokojowa Misja Wsparcia Narodów Zjednoczonych w Afganistanie (UNAMA), potwierdzone zostało, że 13 osób cywilnych, w tym 10 dzieci, zginęło w czasie nalotu.