Rosjanie zaproponowali 30-godzinny rozejm na święta: przerwę w atakach lotniczych, rakietowych i morskich, ale i w działaniach lądowych. Stali się miłośnikami pokoju?
Walki toczyły się wczoraj zwykłym rytmem, gdy nagle Putin ogłosił świąteczne zawieszenie broni, które miało zacząć obowiązywać dwie godziny później – od 19 czasu moskiewskiego (18 w Warszawie) do północy w niedzielę. Prezydent Wołodymyr Zełenski uznał rozejm, wydał rozkaz zaprzestania walk i zaproponował rozszerzenie zawieszenia broni do 30 dni, tak jak wcześniej proponowały USA. Upomniał też naczelnego dowódcę gen. Ołeksandra Syrskiego o konieczności monitorowania warunków zawieszenia broni. Na wszelkie naruszenia ukraińskie wojsko miało odpowiadać ogniem.
Dla większości mieszkańców miast noc przebiegła spokojnie. Rosyjskie drony i pociski nie naruszyły przestrzeni powietrznej.