Gdyby nie pomoc sojuszników, Rosja nie byłaby w stanie prowadzać wojny w Ukrainie. Początkowa beztroska, szczególnie w przypadku artylerii, doprowadziła do wystrzelania olbrzymiego zapasu amunicji, ale i zużycia sprzętu.
Od samego rana trwa zmasowany atak dronów na Rosję. Co ciekawe, Ukraińcy słali aparaty w kilku falach przez cały dzień, paraliżując transport lotniczy w europejskiej części kraju. Bezpilotowce były widziane w paru miejscach wokół Moskwy, w Riazaniu i Kałudze.
Kilka z nich uderzyło w bazę lotniczą Kubinka w obwodzie moskiewskim. Obrona przeciwlotnicza została wzmocniona przed paradą zwycięstwa 9 maja, ale strach przed uderzeniem wcale nie zmalał. W bazie są zgrupowane maszyny do lotniczej części parady, raczej żadna nie ucierpiała.