Zarówno Rosjanie, jak i Ukraińcy wysyłają na ważne cele duże grupy uderzeniowych bezpilotowców, które nadlatują nad obiekt ataku mniej więcej w tym samym czasie. Obrona przeciwlotnicza nigdy nie zdoła zestrzelić wszystkich, więc część dociera do celu.
Switłana, pielęgniarka ze 128. Brygady Obrony Terytorialnej, dokonała niezwykłego czynu. W drodze po ciężko rannego na pierwszej linii obrony, w trakcie odpierania rosyjskiego ataku dostrzegła na tyłach pozycji ukrytą grupę rosyjskich żołnierzy. Nie zastanawiając się długo, chwyciła leżący granatnik przeciwpancerny, wycelowała i strzeliła. Huk wybuchu ogłuszył i zdezorientował Rosjan, a odłamki ich poraniły. Resztę dokończyli z broni maszynowej towarzyszący jej żołnierze. Niebezpieczeństwo ataku od tyłu na ukraińską pozycję zostało zażegnane, ranny pomyślnie ewakuowany, a „wystrzałową” pielęgniarkę odznaczono.
Żołnierze 63. Brygady Zmechanizowanej Ukrainy walczący pod Łymaniem schwytali rosyjskiego żołnierza, który okazał się obywatelem Uzbekistanu na rosyjskim kontrakcie. Rosjanie chętnie przyjmują na służbę byłych obywateli ZSRR, bo wielu z nich mówi jeszcze po rosyjsku, choć od rozpadu ZSRR minęło już niemal 35 lat.