Władimir Putin wiele lat pełnił służbę w KGB. To stary wyga, czekista specjalizujący się w intrygach, manipulacjach i wpływaniu na opinię innych. Z drugiej strony ma za adwersarza bogatego biznesmena.
Nic nie wskazuje na to, by dzisiejsza rozmowa obu prezydentów światowych mocarstw przyniosła jakieś wymierne rezultaty. Rosjanie nie są zainteresowani jakąkolwiek formą pokoju, jedyne co ich interesuje, to włączenie Ukrainy do własnej strefy wpływów. Amerykański wiceprezydent J.D. Vance w końcu powiedział, że jeśli Rosja nie będzie zainteresowana rozmowami pokojowymi, to Stany Zjednoczone będą musiały przyznać, że to nie jest ich wojna. A zatem wyjaśniło się, co zrobi w takiej sytuacji amerykańska administracja. Tymczasem rosyjska propaganda w programie „Sołowiew na żywo” grozi USA nuklearną pustynią. Te groźby nie robią już na Amerykanach jakiegokolwiek wrażenia.
W dniu rozmowy Trumpa z Putinem Rosja dokonała największego od dłuższego czasu ataku dronami na Ukrainę. Wystrzelono 273 drony różnych typów, spośród nich prawie połowę zestrzelono lub zakłócono. Doniesień o stratach chwilowo nie ma. Część z aparatów stanowiły tanie pułapki mające rozproszyć ukraińską obronę przeciwlotniczą.