153 pracowników szpitala w teksańskim Houston zostało zwolnionych lub dobrowolnie odeszło z pracy. Powodem było to, że nie chcieli się zaszczepić na COVID.
Jak donosi agencja AP kierownictwo szpitala Houston Methodist wprowadziło w kwietniu przepis, że każdy z jego 26 tysięcy pracowników musi do 7 czerwca przyjąć szczepionkę na COVID albo przedstawić istotny powód dla którego nie może tego zrobić. Te powody to przeciwwskazania medyczne lub powody religijne. Kobiety w ciąży mogły również uzyskać odroczenie tego terminu na czas po porodzie.
117 pracowników tego szpitala postanowiło podać go do sądu. W pozwie stwierdzili, że władze szpitala zmuszają ich do udziału „w charakterze królików doświadczalnych” do udziału w testach szczepionek na ludziach grożąc, że w przeciwnym wypadku zostaną zwolnieni. Porównali też to działanie do eksperymentów na ludziach prowadzonych przez nazistów. Sędzia federalny Lynn Hughes odrzucił jednak ich pozew. Stwierdził, że trudno tu mówić o testach skoro szczepionki zostały już dawno temu uznane przez FDA za bezpieczne i skuteczne. Stwierdził też, że wymóg szczepień nie narusza żadnego prawa federalnego i jeśli nie podoba się pracownikom tego szpitala to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zatrudnili się gdzie indziej.