1 września 2004 roku czeczeńscy rebelianci opanowali i wzięli zakładników w szkole w Biesłanie w Osetii Północnej. 3 września siły specjalne podjęły szturm, odbijając budynek, jednak za katastrofalną cenę. Zginęło ponad 330 osób. W niedzielę mija 15 lat o tych tragicznych wydarzeń.
1 września 2004 roku czeczeńscy rebelianci żądający wycofania rosyjskich wojsk federalnych z Czeczenii zajęli szkołę nr 1 w Biesłanie - w Osetii Północnej, wchodzącej w skład Federacji Rosyjskiej. Wzięli jako zakładników około 1100 osób, głównie dzieci, które uczestniczyły w uroczystym rozpoczęciu roku szkolnego, ich rodziców i nauczycieli.
Zakładników przetrzymywali przez trzy dni w sali gimnastycznej bez jedzenia i wody. 3 września w budynku szkoły doszło do wybuchu, po którym rozpoczął się szturm sił specjalnych. Biesłan jest uznawany za najtragiczniejszy akt terroru we współczesnej Rosji: w rezultacie zajęcia szkoły i późniejszego szturmu zginęło ponad 330 osób, w tym 186 dzieci.